Blog

Gdybym był dorosły….

Dowcipna, pięknie ilustrowana i mądra książka była kolejno pretekstem do zabaw utrwalających kształt graficzny liter (puzzle z reprodukcjami obrazów przedstawiających bawiące się dzieci), bazą do pracy plastycznej “Szalony pomysł, który chciałbym zrealizować” i rozmowy na temat tego, co psuje dzieciom dobry nastrój.

A dziś podczas upalnego przedpołudnia postanowiliśmy zaprosić dzieci do zajęć plastycznych, które na pewno spodobałyby się bohaterowi książki. Wyposażeni w pojemne kubełki z zimną wodą i szerokie pędzle ruszyliśmy w poszukiwaniu zacienionego chodnika, na którym powstały ulotne, ale prawdziwe dzieła sztuki. Proces twórczy i powstałe prace utrwaliły ponizsze zdjęcia.