Blog

Kącik literacki – odsłona III

Dzisiaj kilka propozycji z literatury szwedzkiej!

Martin Widmark

  1. Seria Biuro detektywistyczne Lassego i Mai, wiek 6+

 

Seria składa się z 24 książek, które można czytać w dowolnej kolejności.

Kolejne tytuły serii Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai od kilku lat wybierane są książką roku przez szwedzkie Jury Dziecięce, czyli niemal 50 000 głosujących dzieci, a tym samym nie schodzą w Szwecji z list bestsellerów. W Polsce również cieszą się dużą popularnością.

Akcja książek rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku Valleby i jego okolicach. Główni bohaterowie, Lasse i Maja, chodzą do tej samej klasy i wspólnie prowadzą małe biuro detektywistyczne.

Książki świetnie nadają się dla dzieci, które właśnie zaczynają samodzielnie czytać. Duża czcionka, duża ilość charakterystycznych czarno-białych ilustracji oraz trzymająca w napięciu akcja sprawiają, że nawet najbardziej oporni mali czytelnicy czytają je z wypiekami na twarzach.

 

  1. Antykwariat pod Błękitnym Lustrem, wiek 9+, pierwsza część serii Dawid i Larisa

Propozycja dla starszego rodzeństwa naszych przedszkolaków. Dawid i Larisa to nowa seria Martina Widmarka i świetnie skonstruowane, trzymające w napięciu historie, w których wątek detektywistyczno-przygodowy prowokuje do refleksji nad współczesnym światem i mechanizmami jego funkcjonowania. Bohaterowie, uwikłani w skomplikowane intrygi, zmuszeni są do postawienia sobie pytań dotyczących ludzkiej egzystencji. Ciekawe tło przygód nastolatków Dawida i Larisy stanowi problematyka popularnonaukowa, np. eksperymenty genetyczne czy ekologia.

 

  1. Tyczka w Krainie Szczęścia, wiek 5+

Mały Daniel nie może zasnąć, a opiekująca się nim pani Julia zaczyna snuć opowieść na dobranoc… Kiedy była małą dziewczynką, jej starszy brat zaginął bez wieści. Któregoś dnia, zjeżdżając na sankach, wylądowała z hukiem w magicznej Krainie Szczęścia. Spotkała w niej niesamowite postacie – chrząszcza we fraku, olbrzymie ważki i nieco przerażającego kraba… Czy w tej niezwykłej krainie rzeczywiście można odnaleźć szczęście? „Tyczka w Krainie Szczęścia” to efekt połączenia talentu literackiego Martina Widmarka i wyobraźni plastycznej Emilii Dziubak, utalentowanej i wielokrotnie nagradzanej polskiej ilustratorki.

Gunilla Bergström

 

Seria o Albercie, m.in. Dobranoc, Albercie Albertsonie, Pospiesz się Albercie, Co się stało z Albertem, wiek 3+

Albert Albertson mieszka z bardzo miłym tatą i kotem Puzlem. Jak każdy kilkulatek czasem ma problemy z zasypianiem, potrafi rano strasznie się grzebać przed wyjściem do przedszkola i jest niezwykle pomysłowy, zwłaszcza jeśli bardzo czegoś chce. Dzieci rozpoznają w Albercie swoje zachowania i emocje – radość zabawy, ciekawość świata, nieograniczoną fantazję, ale też złość, zazdrość czy strach.

Książki o Albercie, tłumaczone na kilkadziesiąt języków, rozeszły się dotąd w przeszło dziewięciomilionowym nakładzie w Szwecji i poza jej granicami, a na ich kanwie powstały liczne spektakle teatralne i filmy animowane. W Szwecji to już kultowa seria, licząca ponad trzydzieści tytułów (w Polsce na razie ukazało się 14 części). Jej autorka i ilustratorka, Gunilla Bergström, otrzymała za swoją twórczość wiele nagród i wyróżnień, włącznie z wyborem jej książki na książkę roku 1997 przez szwedzkie Jury Dziecięce.

 

Jujja Wieslander

Seria o Mamie Mu i Panu Wronie, m.in. Mama Mu na huśtawce, Mama Mu czyta, Mama Mu nabija sobie guza, wiek 3+

Smakowite dialogi, niebanalny humor, wyraziste charaktery bohaterów oraz pełne zaskakujących szczegółów ilustracje sprawiają, że przy tych książkach dobrze bawi się cała rodzina.

Fragment Mamy Mu na huśtawce niech wystarczy za rekomendację!

— Jesteś krową, Mamo Mu. Owszem, dziwną, ale krową. Krowy. Się. Nie. Huśtają.
— Właśnie — odrzekła Mama Mu. — Więc chyba powinno się współczuć krowom, że nie mają nawet okazji się pohuśtać.
— Współczuć! — zawołał Pan Wrona. — Kra! Krowy chodzą tylko i się pasą! Jeszcze leżą, żują i gapią się przed siebie. I jeszcze są dojone. I to im wystarcza.
— A tobie by to wystarczyło? — zapytała Mama Mu.
— Mnie nie! — zawołał Pan Wrona. — Przecież jestem wroną.
— Mnie też to nie wystarcza — stwierdziła Mama Mu.